You are viewing a single comment's thread from:

RE: Ryż zapiekany z musem jabłkowym (air fryer).

in #polish10 months ago

Kiedyś jadało się mniej mięsa i u mnie w domu obiady typu jakaś zupa na pierwsze, a na drugie ryż na mleku, knedle z owocami, pierogi leniwe lub klasyczne ze słodkimi farszami, racuchy, naleśniki to był standard. Mama pracowała w mleczarni, a deputaty obejmowały zarówno pracowników produkcji jak i biura, więc otrzymywała z pracy produkty nabiałowe (w tym przepyszny twaróg) i gotowało się z tego co było.

Nigdy nie zapiekam ryżu, bo w domu wszyscy preferują gotowany - może być z samym cynamonem, z jabłkami i cynamonem, może być z musem truskawkowym, który robię i mam pomrożony w słoiczkach. Albo zupełnie prosta opcja - do miseczki z gorącym ryżem wtykam kostkę gorzkiej czekolady. Jest to dość pożywne danie, a że kolację jemy dość wcześnie, to na ten posiłek najczęściej wjeżdża ryż. Bywa też na obiad, ale najczęściej wtedy, gdy dzieci chorują albo są rekonwalescentami i nie mają ochoty na mięso, ziemniaki i surówki.

Sort:  

Masz rację, kiedyś jadało się inaczej. To co było dostępne i bez liczenia kalorii ale też w sklepach był mniejszy wybór produktów.

Ryż z jabłkami pamiętam od najmłodszych lat jako piątkowe danie obiadowe. Od przedszkola, przez szkoły aż do obiadów na świetlicy, gdzie pracowałam.
Jeszcze był makaron z twarogiem i z cukrem.

W Grecji nie ma opcji obiadu na słodko, mój mąż strasznie się dziwi moim wspomnieniom.
Ale ryż z jabłkami bardzo mu smakował na podwieczorek, nigdy wcześniej tego nie jadł 🙂

U nas te słodkie obiady nadal mają swoją niszę. We Wrocławiu wciąż działają bary mleczne "Miś" i "Mewa".
Makaron z serem bardzo lubię i bywa to u nas tak zwany szybki obiad. Lubi cała rodzina, byle było dużo cynamonu. :)

Bar mleczny to było coś! Te wszystkie pierogi, gołąbki i słodkie kompoty! Albo twarożek, dżem i chrupiąca bułka na śniadanie 😁
Ciekawam czy menu dalej jest podobne...

W "Misiu" podobne - troszkę więcej dań mięsnych niż kiedyś, ale mączne mają się doskonale. Ryż z jabłkami po 3,69 zł, a leniwe z cukrem i bułką tartą: 4,80 zł. Kolejka zawsze długa. :)