świetna relacja - opisy najważniejszych miejsc, ale bez ograniczania się do suchych faktów.
jeśli mogę jedną uwagę - Skrzyczne odmieniamy "na SkrzycznEM", niezgodnie z ogólnie przyjętymi zasadami w j. polskim, ale tak czasem z górskimi nazwami jest (przy okazji, na końcu GSB będziesz w WołosatEM a nie Wołosatym)
dzięki za zdjęcia wiaduktu S1, ostatnio widywałem go tylko z drugiej strony, patrząc z B. Żywieckiego.
Jak wrócisz do WG, to zwróć uwagę na
a) pomnik Jerzego Buzka (naprzeciw stacji Orlen przy dworcu - a tuż za jego plecami polecam lody Słodki Przystanek).
b) 6 drewnianych, ogromnych figur zbójów żywieckich (idąc czerwonym od Soły, są tuż przed rondem, po prawej stronie)
c) wychodząc z WG na pewno zauważysz schron Wędrowiec - świadek obrony WG w 1939. I zadanie domowe - co łączy schrony w WG z... Rysianką (i nie chodzi mi o czerwony szlak ;-) )
A teraz ciekawi mnie jak rozwiązałeś logistycznie następny etap. Jeśli dojeżdżasz koleją, to następna stacja to Jordanów. Jak dla mnie to za daleko na 2 dni, nawet latem.
PS. wieża widokowa na Baraniej Górze jest najbrzydsza w całych Beskidach ;-)