Photography made on walk to work. Few times a week (or a month) I'm guiding tourists walking up and down historicall townhall tower (1550-52).
Usually small town of Paczków (maybe 7777 souls of population) is sleepy, and calm. Mostly older or very young persons on the streets living their ordinary life.
Some brilliant silesian made city game today for part of family, so begining of day was more vivid, but after short run, two entances on tower, we got back to calm boredom and stilness. Blisfull saturday.
Po porannym małym szturmie Śląskiej familii (tuzin osób około) związanym z oryginalną grą miejską wymyśloną przez pana Krystiana, uspokoiło się, mały ruch jak na weekend, czasem ktoś jeszcze dokupuje magnesy i drobiazgi.
Gra mnie o tyle ubawiła że pamiętam że około dwóch tygodni temu pan którego poczatkowo wziąłem za Czecha (tak bardzo godał) skrzętnie notował moją skromną przewodnicką nawijkę i mówił że urządzi jakąś grę dla dzieciaków. Nie sądziłem, że zobaczę efekty tegoż. Włącznie z najtrudniejszym pytaniem o zwierzęta pod herbem biskupim (delfiny symbol kościoła) tak niepodobne do niczego ... zdjęcie może jutro .