Niełatwy to dzień (wtorek), nie ma co się jednak o drobnych przejściowych problemikach rozpisywać, szczególnie w blockchain. Lada moment a nawet już przeminą i przeminęły a wpis tylko je uwiecznia.
Z pozytywów po deszczowej obsuwie ruszamy z remontem parteru. Cyklinowanie (sprzęt wypożyczony w Ząbkowicach / Frankensteinie ) kilka warst farby olejnej zalega na podłogach. W przedpokoju zrywam zasłaniającą deski sklejkę i o dziwo znajduje się fragment kamienny podłogi , może jakiś pięć to stał w 1938 któż to pamięta....
Remont to pewna niedogodność, ale stopniowo idzie w dobrą stronę, nie bardzo jest też jakakolwiek alternatywa. Fajnie, że sa osoby które bardziej ode mnie to ogarniają i mają zapał pomysł i koncepcję. Tak zresztą było pierwotnie ustalone, że plan całokształtu i kierunek prac spoczywa na młodym B.B. ...
Trzymajcie kcuki.