Plany miałem skromne. Zrobić zakupy, poszukać jakiegoś drobiazgu w sklepie. Wszystko najwygodniej robi się na rowerze także przy okazji trochę jeszcze zarabiałem jako kurier. Efekt? Zakupy dzięki temu kosztowały mnie 88 złotych taniej.
O zarabianiu poniżej, teraz czas na zdjęcia i widoki. Uderzająca była dzisiaj zieleń. To był chyba drugi dzień w którym dało się jeździć bez kurtki lub bluzy.
Najwięcej zdjęć robiłem z bloku na Rzeczypospolitej 11. Nazwa ulicy mnie zastanowiła i teraz szukam informacji o tym. Co znalazłem? Forma prawidłowa w mianowniku to Rzeczpospolita, natomiast kolejne przypadki pozwalają na oboczności. Rzeczypospolitej jest uznawane za formę oficjalną, podniosłą. Także błędu nie ma. To dobrze. Starczy ich już na gdańskich ulicach (Stryjowskiego zamiast Stryowskiego, Poczty Gdańskiej zamiast Poczty Polskiej plus błędne imiona Macieja Drzymały czy Ignacego Giełguda. Zamiast tych panów mamy Wojciecha, Antoniego).
Co do bloku to jest to jeden z dwóch wysokich punktowców po tej stronie ulicy znajdujący się wśród falowców. Widoki już stąd fotografowałem, ale każdy dzień jest inny. Widoki na przestrzeni miesięcy też się zmieniają.
Ta zieleń przedszkola robi wrażenie. Jest też reliktem tego co tu mogło być wcześniej. Były to tereny polne, ale jednak bliskość morza widać w sosnach tu oraz np. na Żabiance.
To są ciągle zdjęcia z jednego, tego samego okna. Ostatnie to zbliżenie na balkony falowca.
Wspomniane przedszkole na dole po lewej. Widoczny falowiec jest z ulicy Rzeczypospolitej, która niespecjalnie jest kojarzona z falowcami. Na wprost osiedle 'Albatross' z 2016 roku. Raziło mnie kilka lat temu, że te osiedle było takie wysokie w okolicy podłużnych dziesięciopiętrowców. Już nie razi. Doceniam też, że nie ma tam płotów i ogrodzeń i zbędnych domofonów na zewnątrz osiedla. Na samym horyzoncie Olivia Star (156 metrów wysokości, ukończony w 2018 roku).
Ta sama dzielnica, ale to jednak inne miejsce. Pół godziny później. To zdjęcie z 4-piętrowego bloku na ulicy Jagiellońskiej (wschodnia część, koło łuku Kołobrzeskiej). Widać pomarańczowe wieżowce 'Horyzont' z 2006 roku oraz starszego, najdłuższego falowca z 1973 roku.
To ciągle Przymorze. Z okien budynku na ulicy Beniowskiego widać ulicę Bora-Komorowskiego z ciągle istniejącym terenem zielonym.
Jeździło się przyjemnie, choć brakowało mi pod koniec jakiejś bluzy. Tempo zarabiania było bardzo dobre i nie mogę narzekać. Przede wszystkim jeździłem na dobrego obecnie aplikacji do zarabiania: na Uberze. Uzupełniłem to dwoma kursami z Wolta. Jedno zlecenie z Bolta odrzuciłem bo było by najdalsze i najsłabiej płatne (8 zł). Za pozostałe kursy dostałem: 13+7, 13, 10, 10, 9, 12 i 11 złotych. Wytłuszczone liczby to wynagrodzenie za kursy z Wolta.
39 zł/h i tak łatwe kursy to byłą przyjemność.
PS. Chyba znalazłem sposób na skatalogowanie tych wszystkich moich wpisów. Wyszukiwarki ecency czy peakd niestety zawodzą. Śmieję się, że piszę książkę 1285 wycieczek po Gdańsku. Już 30% pracy zrobiłem. Używam serwisu raindrop.io, dzięki czemu będę mógł stworzyć wiarygodne spisy treści. Powyższy wpis np. opatrzę hasłami: Rzeczypospolitej, Obrońców Wybrzeża, Przymorze, falowce.