W miniony weekend była kolejka Spyroska na wizytę u nas (chłopcy przyjeżdżają do nas na zmianę).
Po południu (przy kawie i kakao) jego uwagę przykuła reklama ryżu na mleku (gotowca). Wnuk zadał mi kilka pytań i poszliśmy do kuchni.
Podczas późnego podwieczorku zapytałam go czy chce dosłodzić, ale chyba znając nasze stanowisko antycukrowe, powiedział że nie - a potem modlił się nad talerzem. Wprawdzie dodałam stewie, ale z umiarem.
Tak czy inaczej wnuk dziwił się, że ryż można jeść na słodko.
Kolejnego popołudnia zaproponowałam ryż zapiekany z musem jabłkowym. Był entuzjazm ale obawiałam się, czy i tym razem szybko nie odpadnie.
Składniki:
- ugotowany ryż
- jabłka lub mus jabłkowy - wykorzystałam średniej wielkości słoik musu jabłkowego domowej roboty
- trochę cukru albo słodzika
- cynamon
Wykonanie:
Ryż ugotowałam w tradycyjny sposób i otwarłam słoik musu jabłkowego domowej roboty, przyniesiony że spiżarni.
Zapiekanie ryżu z jabłkami postanowiłam wypróbować w air fryer i piekarnik ponownie poszedł w odstawkę 😉
Moja silikonowa czerwona foremka (22/22) jest uniwersalna, zapachy się jej nie trzymają.
Foremkę potraktowałam kilkami psikami oliwy z oliwek, tak na wszelki wypadek.
Wyłożyłam ryż, troszkę posypałam słodzikiem, wyrównałam łyżką i rozłożyłam warstwę musu jabłkowego.
Piekłam 15 minut na programie bake.
Tym razem euforia wnuka nie opadła, wciągnął swoją porcję posypaną cynamonem i był bardzo zadowolony, podobnie jak my.
Bo i mąż pochwalił!
Jednak oboje bardzo się zdziwili, że ryż zapiekany z jabłkami bywał piątkowym daniem obiadowym za czasów mojego dzieciństwa i jeszcze później 🙂
Kto pamięta a kto jeszcze gotuje?
Czy w dzisiejszych czasach jest to nadal obiad czy może podwieczorek?
Zdjęcia własne by @grecki-bazar-ewy.