Ten szalik jest inny, to odważniejszy projekt, tak jak odważne są noworoczne marzenia i plany.
Ozdobną cienką włóczkę połączyłam ze zwykłą szarością. Jak ostatnie dni starego roku z tymi całkiem nowymi.
Dziergając szalik na bardzo grubych drutach czułam się dobrze, bo robótki szybko przybywało.
Była momentami zwarta a czasami ażurowa, bo pozwoliłam tym odważnym splotom na przewagę.
A jak wykończyć ten projekt? Postanowiłam dodać mu jeszcze trochę noworocznego szaleństwa i skręcić roztańczone, kolorowe frędzle.
Czerń, szarość i biel - klasyka na topie, również w architekturze wnętrz.
Nowy szalik - jeszcze go nie ubrałam a już go lubię.
A może go sprzedam?
Czas pokaże...
Zdjęcia własne by @grecki-bazar-ewy.