Today marks exactly one since Arya is with us.
I found her, after my previous dog Roksi, passed couple of days earlier. I couldn't live without such a great friend and as someone wise said, it's best to give yourself time to mourn and then get a new friend.
So, I'll tell you a story about how it happened.
One morning I sat with my mum in the kitchen, completely heartbroken, and discussed how our previous doggo was wonderful and told some stories too. I told her, that I love cocker Spaniels so much, so my next pet would also be that. My mum suggested poodles as they are smart and also active, but to be honest, never felt like a poodle person.
I started scrolling around Facebook and some groups and I told my mum, that my next friend would be named Daenerys. My mum scowled and said that would be better for the horse, not a dog name and I quikcly turned to Arya.
A couple minutes after I found her - Ari - as she was named in her breeding. I didn't hesitate and called the owner immediately, we set the date to pick her up and discuss all the details.
I cleaned the whole house - moped the floors, cleaned tiles, and disinfected everything that the little one could touch.
On Sunday morning my parents and I traveled to get her. The road to breeding felt like getting so long, but all we talked about was how we were happy. It was an hour and a half ride and when got to the place, suddenly three grown Spaniels came to greet us, and behind them, there were running those little potatoes - sweet, clumsy little puppies.
She was the cutest little muffin I have ever seen. I picked her up and tears ran down my face. I knew it was her and I was so happy to finally meet her.
When we got back, I came to see my friend who had taken that first photograph, she was also happy and delighted.
First days at my parent's home.
We also decided at first, that were going to spend, some weekends shell spent at the countryside and some time in Cracow, as @hallmann at that time was not fond of dogs. But Arya also won his heart too, so right now she is a fully Cracovian dog. Visitors at @krolestwo know her as well.
She travels with me a lot and it's the best company one could imagine. ❤️
- Dziś mija dokładnie rok odkąd Arya jest z nami.*
Znalazłam ją po tym, jak kilka dni wcześniej odszedł mój poprzedni pies Roksi. Nie mogłem żyć bez tak wspaniałego przyjaciela i jak ktoś mądry powiedział, najlepiej dać sobie czas na żałobę, a potem zdobyć nowego przyjaciela.
Opowiem więc historię o tym, jak to się stało.
Pewnego ranka siedziałem z mamą w kuchni, całkowicie załamany, i rozmawialiśmy o tym, jak cudowny był nasz poprzedni pies i opowiedziałem kilka historii. Powiedziałam jej, że bardzo kocham cocker spaniele, więc mój następny zwierzak też będzie taki. Moja mama zasugerowała pudle, ponieważ są inteligentne i aktywne, ale szczerze mówiąc, nigdy nie czułam się jak osoba z pudlami.
Zacząłem przeglądać Facebooka i kilka grup i powiedziałem mamie, że mój następny przyjaciel będzie miał na imię Daenerys. Moja mama zmarszczyła brwi i powiedziała, że to byłoby lepsze imię dla konia, a nie dla psa, a ja szybko zwróciłam się do Aryi.
Kilka minut później znalazłam ją - Ari - jak została nazwana w swojej hodowli. Nie wahałam się i od razu zadzwoniłam do właścicielki, ustaliłyśmy datę odbioru i omówiłyśmy wszystkie szczegóły.
Posprzątałam cały dom - umyłam podłogi, płytki i zdezynfekowałam wszystko, czego mała mogła dotknąć.
W niedzielę rano pojechaliśmy po nią z rodzicami. Droga do hodowli wydawała się taka długa, ale rozmawialiśmy tylko o tym, jak bardzo jesteśmy szczęśliwi. To było półtorej godziny jazdy, a kiedy dotarliśmy na miejsce, nagle trzy dorosłe Spaniele przyszły nas powitać, a za nimi biegły te małe ziemniaczki - słodkie, niezdarne małe szczeniaki.
To była najsłodsza mała babeczka, jaką kiedykolwiek widziałem. Wzięłam ją na ręce i łzy popłynęły mi po twarzy. Wiedziałam, że to ona i byłam taka szczęśliwa, że w końcu ją poznałam.
Kiedy wróciliśmy, przyszłam zobaczyć się z moją przyjaciółką, która zrobiła to pierwsze zdjęcie, ona również była szczęśliwa i zachwycona.