Stało się, nadszedł ten z dawna oczekiwany i obawiany dzień. Rano zawiozłam Męża i Bombla do szpitala i wróciłam z Dzidzią do domu. Była jeszcze drobna afera - o łyk wody. Bombel mało pije z zasady, więc ja mam w automacie wpojone, że mam go gonić z wodą, do tego ja jako osoba z moczówką prostą ZAWSZE czuję pragnienie, więc z automatu również dałam Bombelkowi łyka wody przed wyjściem z domu. A miał być na czczo. Tylko że to był 1 łyk wody, na dobre 2h przed zabiegiem, więc nie szalejmy, nie?
Tak czy siak, w końcu zdecydowali się zaprosić Bombla na salę operacyjną, i szast prast - w mgnieniu oka było po wszystkim, a po 14 był już wypis i chłopaki wróciły do domu <3
It happened, the long-awaited and feared day has come. In the morning I took my Husband and Bomble to the hospital and returned home with Baby. There was also a minor scandal - over a sip of water. Bomble doesn't drink much as a rule, so I have it instilled in me that I have to chase him with water, and as a person with diabetes insipidus I ALWAYS feel thirsty, so I also automatically gave Bomble a sip of water before leaving the house. And he was supposed to be on an empty stomach. Only it was 1 sip of water, a good 2 hours before the procedure, so let's not go crazy, right? Anyway, they finally decided to invite Bomble to the operating room, and boom, boom - in the blink of an eye it was all over, and after 2 pm he was discharged and the boys went home <3
W międzyczasie ja poszłam z moim kaszlem do lekarza, potem zrobiłyśmy z Dzidzią zakupy. Potem poszłyśmy jeszcze raz, po antybiotyk dla Bombelka.
A jak Bombelek? Mówił jakby miał kluchy w gardle, widać biedny obolały, udał się prosto do łóżka. Potem dał się namówić na przeprowadzkę na kanapę pod kocyk i zjadł budyń. A potem obejrzał Krainę Lodu i do piosenki końcowej już tańcował przed ekranem. A potem rozrabiał dalej w najlepsze, w tym rozbił mi słoik ze świeżo wykiełkowanymi kiełkami, bo chciał je sam przepłukać. Tak więc chyba wraca do zdrowia :D
In the meantime, I went to the doctor with my cough, then we did some shopping with Baby. Then we went again, to get antibiotics for Bombelek. And how was Bombelek? He spoke as if he had a lump in his throat, the poor guy was obviously in pain, he went straight to bed. Then he let me talk him into moving to the couch under a blanket and ate some pudding. And then he watched Frozen and danced in front of the screen to the ending song. And then he kept on making mischief, including breaking my jar of freshly sprouted sprouts because he wanted to rinse them himself. So I guess he's getting better :D
_This report was published via Actifit app ([Android](https://bit.ly/actifit-app) | [iOS](https://bit.ly/actifit-ios)). Check out the original version [here on actifit.io](https://actifit.io/@asia-pl/actifit-asia-pl-20241211t110813515z)_